Obiecałam, że napiszę o czasie. Zacznę od tego, o czym wspominałam w jednym z wcześniejszych postów, że czas nie jest liniowy. Jest tylko tu i teraz. Nie ma przeszłości i nie ma teraźniejszości. Każde wspomnienie, dotyczące w naszym rozumieniu przeszłości lub każda wizualizacja marzenia, dotycząca przyszłości dzieje się w aktualnym momencie. Dlatego tak bardzo ważne jest, żeby być w tu i teraz i przeżywać ten aktualny moment. Bo tylko on jest prawdziwy i się wydarza. Bywa, że część osób, często po traumatycznych przeżyciach, pozostaje w tamtym momencie traumy na zawsze. Nie żyją swoim życiem, nie są w tu i teraz, oni pozostają zawsze w tamtym traumatycznym momencie. Rozgrzebując i przeżywając te przeżycia, wprowadzają swoje ciało i duszę w te same emocje. To droga donikąd. Należy zatrzymać się i skupić się na aktualnym momencie. Pomoże w tym wyciszenie, oddech i medytacja. Zapewne mieliście takie momenty, że spiesząc się gdzieś zauważyliście coś co przykuło Waszą całą uwagę. Powiedzmy, że w drodze do pracy zachwyciliście się cudownymi czerwonymi jesiennymi liśćmi na klonie. Do tego stopnia Was to zachwyciło, że zatrzymaliście się, żeby popatrzeć dłużej na słoneczne promienie odbijające się w czerwonawych liściach. Może nawet wyciągnęliście telefon, żeby zrobić zdjęcie. W tym momencie zachwytu czas dla Was stanął, było tu i teraz, nie spieszyliście się już nigdzie. Magiczny moment przykuł Waszą uwagę i rozbudził pragnienia duszy. Albo podczas jazdy rowerem spontanicznie skręciliście ze znanej ustalonej przez Was trasy i dzięki temu odkryliście nieznane zakamarki miasta zatapiając się w bezczasie. Jeszcze inny przykład. Ci z Was, którzy mają dzieci, na pewno wielokrotnie mieliście taką sytuację, w której spiesząc się ciągnęliście (często dosłownie:)) swoje pociechy do przedszkola w momencie, w którym dla nich całym światem była jedna świeża deszczowa kałuża, w której uroczo, z przyjemnością, radością i SPONTANICZNOŚCIĄ (!) skakały bez umiaru:) Dzieci są czyste, nieskażone ludzkimi regułami i zasadami, dla nich czasu nie ma, natomiast motorem działania i przeżywania jest właśnie spontaniczność i ciekawość. Bierzmy z nich przykład, a świat będzie pełen radosnych i wolnych istot:) Właśnie w tym wszystkim chodzi o to, żeby takich momentów, bardzo często spontanicznych, było jak najwięcej w naszym życiu. Taki moment jest namacalnym dowodem, że czas nie jest liniowy. Liczy się tu i teraz.
No dobrze, pójdę teraz nieco dalej. Otóż według mnie nie ma czasu. Czas jest iluzją. Jest stworzony przez człowieka, podobnie jak reguły i zasady, w celu „uporządkowania” naszego życia. To, że doba ma 24 godzin jest przyjęte przez ludzi, podobnie jak to, że liczby matematyczne to 1, 2, 3 itd. albo że kolor czerwony właśnie tak wygląda, a nie jak przyjęty kolor niebieski. Na to wszystko umówili się ludzie. Zapewne jest to przyjęte by nam „pomóc” żyć i komunikować się ze sobą. Jednak kto wie, jak nasze życie by wyglądało gdybyśmy reguły i zasady podporządkowali np. naszym zmysłom, a nie temu co wolno, a co nie wolno? Nie neguję cykli – są one naturalną częścią świata naturalnego, którego częścią jesteśmy i my tu na Ziemi. Zgodnie z cyklem np. nasze ciało się starzeje. Przypomnę tu, że śmierć – tak jak i narodziny – jest częścią ludzkiego cyklu. To uporządkowanie świata źle wpływa na nasze dusze. Dlatego tak się stresujemy jak mamy do wykonania narzucone sobie zadania i do tego jeszcze ustalamy deadline (tak przy okazji – z etymologicznego punktu widzenia – straszny wyraz;)) Czego pragnie nasza dusza i co jest jej potrzebne do wzrostu? Chaos. Dlaczego chaos jest tak potrzebny? W chaosie wszystko jest możliwe, niezależnie od ułożenia i kolejności. Wydarzenia dzieją się jednocześnie, doznania i emocje mieszają się, to jest moment absolutnego wzrostu, kiedy dusza jest zupełnie wolna i wtedy dzieją się cuda! Nie wiem jak u Was, ale u mnie wszystkie tąpnięcia energetyczne, czyli najważniejsze momenty kumulują się zwykle na raz. Tak, jakby nie dając mi możliwości skontrolowania ich, co w rezultacie jest dla mnie zbawienne, pomimo, że w momencie ich wydarzania się różnie na nie do tej pory reagowałam. Teraz już wiem, że najlepiej poddać się chaosowi i z ciekawością zobaczyć gdzie nas poprowadzi. Wielu artystów tworzy w chaosie (i spontanicznie!) bo on powoduje przesunięcia energetyczne i kreację nowych rzeczy, wydarzeń, odkryć.
Proponuję dać sobie więcej luzu, przestrzeni, chaosu i przede wszystkim spontaniczności i nie przywiązywać aż tak dużej wagi do czasu:)
I promised I would write about time. Let me begin by writing about what I mentioned in a previous post, namely that time is not linear. Time is only here and now. There is no past or future. Every memory and every image of the future is happening in the present moment; this moment is the only real one. That’s why it is so important to live in the here and now and be present in any given moment. It often happens that people who undergo a traumatic experience stay in the moment of trauma forever. By continuously reliving that experience they are making their body and soul undergo those same emotions. However, this doesn’t lead to anything positive. It is much better to pause and focus on the present moment. You can do this through meditation, calming your mind and concentrating on your breathing. I’m sure you can recall an experience when you suddenly stopped whatever you were doing because something else caught your attention. Perhaps, on your way to work you were suddenly stunned by the vibrant red of the leaves on a tree. In fact you were so in awe that you decided to stop and gaze at the sunbeams reflecting off on the red leaves—maybe you even took a photo with your phone. In that moment, time stopped and you were no longer rushing along. That magical moment in which you paid attention and your soul’s desire was awakened. Or, you were riding your bike but instead of your usual route you spontaneously decided to make a turn and were suddenly lost in time discovering a new part of town. Let me give you yet another example. Those of you who have children can certainly recall a situation when you tried to drag (quite literally) your kid along to school but all they wanted to do was jump in a puddle on the street. Right there, SPONTANEOUSLY, and joyfully, that was their entire world. Children are pure, unbothered by societal rules and standards. For them there is no time; their behavior is fueled by spontaneity and curiosity. Let them be our example and our world will become filled with joyful and free beings. My point is that our life should have more of such, often spontaneous, moments. A moment like that is proof that time is not linear, but what matters is the present.
Alright, let me go even further. I believe that time does not exist. Time is an illusion, created by human beings to give order to our lives, just as rules are. That a day consists of 24 hours is a convention, just like mathematical numbers or that the color red is called ‘red’ and not ‘blue.’ These are all conventions, created to “help” us live and communicate with each other. However, who knows what our life would look like if we set these conventions and rules according to our sensibilities and not what should be allowed and what shouldn’t. I’m not denying the existence of cycles—they are a part of the natural world, just as we are. Recall here that birth and death too are a part of the human cycle, a cycle according with which our bodies age. However, this superficial order of the world negatively affects our souls. That’s why imposed tasks and deadlines (etymologically speaking, a horrible word), become so stressful to us. So what does our soul actually desire and what does it need to grow? Chaos. Why is chaos so necessary? Because it allows for all possibilities, regardless of position and chronology. Things occur simultaneously, sensations and feelings intermingle, and in that moment the soul is completely free and allowed to grow; in that moment wonders happen! I don’t know about you, but for me all important moments and peaks of energy occur together at the same time, as if denying me the ability to control them. This is a blessing, even though my reactions used to be different in the moment. I now know that it’s best to give into the chaos and observe with curiosity where it will lead to. Many artists create through chaos and spontaneity because chaos causes shifts in energy, and the creation of new things, experiences and discoveries.
I recommend that you allow yourself more space, chaos and, most importantly, spontaneity, and that you do not assign time so much significance.