Pogoń za uciekającym zającem czyli natłok myśli / Chasing Thoughts

Przydarza się każdemu z nas, nawet bywa kilka razy dziennie. W zależności od tego w jakim stanie emocjonalnym jesteśmy i jaki ładunek energetyczny ma wyzwanie z którym w danym momencie się mierzymy. Mniejszy ładunek energetyczny to mniejsze wyzwanie, może zastanawiasz się dlaczego Twoja przyjaciółka nie dzwoni albo gdzie wyjechać na wakacje lub co założyć na najbliższą imprezę. Z pozoru błahe tematy powtarzane w kółko w naszej głowie mogą przybrać całkiem pokaźnych rozmiarów kulę śnieżną i doprowadzić do sytuacji w której już nie będziemy w stanie „trzeźwo myśleć”, ocenić daną sytuację i podjąć wreszcie decyzję. Większy ładunek energetyczny to duże wyzwania związane ze śmiercią kogoś bliskiego, rozstaniem z drugą osobą, zmianą pracy czy zmianą miejsca zamieszkania. Powiedzmy, że w przypadku tych „grubych” tematów trudniej jest nam zatrzymać samonapędzające się (czyżby samo? A może to jednak my sami je napędzamy dorzucając paliwa do ognia;)) myśli, niepozwalające nam na wyjście z tej, jakże męczącej, sytuacji. Oczywiście niektóre wyzwania wymagają czasu i przetransformowania pojawiających się emocji – tak najprawdopodobniej zadzieje się w przypadku śmierci kogoś bliskiego. I lepiej poddać się wyparciu, żalowi, rozpaczy i poczuciu niesprawiedliwości niż szybciutko przeskoczyć na kolejną stronę naszej powieści jaką jest życie. Każdy z nas jest inny i u każdego ten proces będzie inaczej przebiegał. Natomiast w jakimkolwiek miejscu emocjonalnym byśmy nie byli warto być w stałym kontakcie z samym sobą, zauważać emocje, rozpoznawać je, nazywać, przyglądać się im i je transformować. Zresztą samo zwrócenie na nie uwagi spowoduje, że transformacja się zacznie. To trochę na zasadzie bycia uważnym i zauważenia kogoś lub – w przypadku emocji – czegoś. Nadanie osobie lub emocji widoczności powoduje, że uwalnia się energia, która samoistnie prowadzi do transformacji. Jak zatem pójść głębiej w transformację i zatrzymać tego uciekającego zająca czyli natłok myśli? Tak, macie rację:) MEDYTACJA i ODDECH! Wystarczy od 5 do 15 minut dziennie wyciszyć się, skupić się na swoim wewnętrznym ja, zauważać myśli stojąc z boku i świadomie złapać do nich dystans. W zasadzie w każdym momencie jak mamy wrażenie, że myśli zalewają nas od środka i za chwilę dojdzie do wewnętrznej eksplozji i przegrzania „twardego dysku”, warto zrobić sobie wewnętrzne stop, wyjść na świeże powietrze, w naturę, „przewietrzyć głowę” i pomedytować. Złapiemy wtedy dystans do danego wyzwania i jednocześnie same nowe rozwiązania czy inne punkty widzenia przyjdą do nas. I coś co wcześniej nam się wydawało nie do rozwiązania samo zaczyna się rozwiązywać. Pamiętamy, że ludzki umysł uwielbia analizować i skupiać się na szczegółach, dlatego warto wyjść z tej sytuacji, stanąć obok i spojrzeć na sytuację z góry i całościowo. Wtedy te analizy wydadzą nam się kompletnie nieistotne, a może nawet śmieszne. Poćwiczcie proszę takie „łapanie zająca” na sucho przy jakimś mniejszym energetycznie wyzwaniu, aby w przyszłości – gdyby zdarzyło się doświadczenie o znacznie większym ładunku energetycznym – świadomie pokierować własne myśli i emocje na skupienie i wyciszenie, na końcu którego będzie na nas czekało gotowe rozwiązanie:)


We are met with a challenge everyday, sometimes even a couple of times in a single day.

The gravity of a challenge depends on its energetic charge and our emotional state in the given moment. A smaller challenge may present itself making a decision where to go or what to wear or a friend not responding to phone calls. These seemingly banal questions can escalate if we repeat them over and over in our heads and start to worry out of proportion, unable to make a decision on how to act. Greater challenges such as a breakup, a change of home or workplace, or even a death of someone close, carry a heavier energetic charge. Faced with this greater challenge we tend to fuel our negative and frenetic thoughts that make it harder for us to find a solution. Some situations, of course, require time and a transformation in emotions. Such is the case of death of a loved one, for example. In these cases it may be best to surrender to sorrow, mourning and even a feeling of injustice, rather than to skip over this chapter of life. Each one of us is different so each one of us will have a different process of dealing with these situations. However, no matter how difficult the situation we find ourselves in, we have to remember to stay connected with our emotions: to observe, recognize and transform them. In fact, just by paying attention to our feelings, by giving them visibility and releasing their energy, the transformation can begin.

So how can we encourage this transformation and stop the onslaught of thoughts? You guessed it: MEDITATION AND BREATHWORK. It’s enough to do it for five to fifteen minutes per day. To calm yourself, focus on your inner self and create a distance between yourself and your thoughts. Whenever you feel overwhelmed and crushed by oncoming thoughts take a moment and breathe, go for a walk and clear your head or sit and meditate. By creating a distance between you and the given challenge you can gain a new perspective and find a solution. Something that previously seemed difficult will become manageable. Let’s remember that the human brain loves to analyze and focus on details, but it’s helpful to take a step back and look at the big picture. Our overthinking may even appear funny to us later!

I encourage you to practice this with smaller challenges so that when something more serious and energetically charged comes along, you can consciously steer your thoughts and emotions towards calmness and finding an appropriate solution.

By agnieszkadietrich

Mam na imię Agnieszka. Mam 45 lat, męża i dwie córki, które mają 12 i 10 lat, a także psa Dahlię, która jest widoczna na jednym ze zdjęć ze wschodem słońca:) Założyłam bloga z ogromnej potrzeby dzielenia się moją wiedzą i doświadczeniem z zakresu wysokich wibracji, życia w zgodzie ze sobą, ze swoim wewnętrznym Ja. Życie na Ziemi ma być przyjemnością i ciągłym wzrostem. Chcę się podzielić moimi przemyśleniami w tym zakresie i pomóc każdemu z Was w ścieżce wzrostu. Nigdy wcześniej nie pisałam bloga, chociaż moje życie zawodowe jest związane z pisaniem. Mam nadzieję, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, co pomoże mu wzrosnąć lub chociaż zatrzymać się na chwilę. Ukończyłam program coachingowy Mayi Ori - Excellence Academy dla świadomych kobiet, a także mam certyfikat z Channelingu Praktycznego. Jestem również certyfikowanym Life Coach by Mindvalley. Zapraszam na mojego bloga:) My name is Agnieszka. I am 45 years old, I have a husband and two daughters who are 12 and 10 years old, and a dog Dahlia. I have started my blog out of the great need to share my knowledge and experience in the field of high vibrations, living in harmony with myself, with my inner self. Life on Earth is meant to be fun and continuous growth. I want to share my thoughts and help each of you on the path of your own growth. I have never written a blog before, although my professional life is related to writing. I hope everyone will find something for themselves here that will help them grow. I graduated Excellence Academy by Maya Ori, and I am also certified in Practical Channeling. I am also Mindvalley Certified Life Coach. I invite you to my blog:)

Leave a comment

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: